W życiu każdego miłośnika motoryzacji może nadejść taki moment, gdy zastanawia się nad kupnem auta sprowadzanego z Ameryki z tytułem salvage. Czy jednak pojazd z takim oznaczeniem ma szansę na legalną jazdę po polskich drogach? Co w ogóle oznacza ten tytuł i kiedy jest on nadawany pojazdowi? W artykule przyjrzymy się bliżej tym zagadnieniom i opiszemy, jakie są konsekwencje posiadania takiego samochodu. Zapraszamy do lektury!
Tytuł salvage to określenie stosowane w Stanach Zjednoczonych, które oznacza, że pojazd został uznany za uszkodzony przez ubezpieczyciela. Przeważnie jest to efekt poważnego wypadku, kolizji czy powodzi, które spowodowały uszkodzenia na tak dużą skalę, że koszt napraw przekracza wartość samochodu lub stanowi znaczący procent jego wartości przed szkodą.
Warto dodać, że istnieją różne rodzaje oznaczeń salvage, takie jak tytuł flood (powódź), hail (gradobicie) czy fire (pożar). W związku z tym, nabywając pojazd z takim oznaczeniem, warto poznać dokładne przyczyny uszkodzeń oraz ewentualne konsekwencje dla dalszej eksploatacji.
W Polsce, aby dopuścić pojazd do ruchu drogowego, musi on spełniać szereg przepisów technicznych oraz być zarejestrowany i mieć odpowiednie ubezpieczenie. W przypadku używanego samochodu z USA z tytułem salvage uzyskanie pozwolenia dopuszczającego go do ruchu drogowego może być nieco bardziej skomplikowany. Przede wszystkim należy pamiętać o konieczności sprowadzenia pojazdu do kraju oraz poniesieniu wszelkich opłat związanych z cłem, podatkami oraz transportem.
Kolejnym krokiem jest zgłoszenie samochodu do odpowiedniego wydziału komunikacji wraz z dokumentacją świadczącą o naprawach i legalności pozyskania części zastępczych. Ważnym elementem jest także przeprowadzenie kontroli technicznej, która zweryfikuje stan pojazdu oraz oceni jego przydatność do ruchu drogowego. Jeśli auto nie spełnia kryteriów określonych przez przepisy, nie zostanie dopuszczone do ruchu drogowego.